Piotr Marek Blog

Archiwalny blog Piotra Marka zawierający wpisy sprzed kilku po powrocie do działalności.

Wyszukiwarka

czwartek, 15 stycznia 2015

Rosja, USA i Państwo Islamskie



Obecnie wmawia nam się, że Rosja jest zagrożeniem dla pokoju światowego. Bzdura! To zachód jest zagrożeniem dla Rosji, a nie Rosja dla świata. Powodem propagandy antyrosyjskiej jest fakt, iż władze tego kraju nie przyjęły ustroju demoliberalnego, a więc nie podporządkowały się politycznej woli decydentów anglosasko-syjonistycznych. Stąd mamy słynne zawołanie, iż „Rosja zdradziła NWO”. Stało się to dzięki polityce Władimira Putina. Gdyby nie ten człowiek Rosja zostałaby podporządkowana lobby anglosaskiemu i syjonistycznemu. Mówi się dużo o globalistach, anarchistach, masonach, watykanistach, ale wszyscy ci prowadzą politykę instalowania w każdym kraju demoliberalizmu. NWO to nic innego jak światowa hegemonia republikańskich elit anglosasko-syjonistycznych. To właśnie Władimir Putin odszedł od drogi budowania państwa według ich zasad, skręcając w kierunku tradycji rosyjskich. I dlatego trzeba go wspierać. Ktoś podobny przydałby się też w Polsce.

Zachodni decydenci stworzyli wyimaginowany obraz agresywnej polityki rosyjskiej, która w rzeczywistości nie istnieje. Gdyby naprawę Władimir Putin najechał Ukrainę, to by w Kijowie już dawno powiewała flaga Federacji Rosyjskiej. Nakręcanie atmosfery strachu ma na celu stworzenie poparcia społecznego dla konieczności interwencji zachodu w sprawy ukraińskie. Kijów udowodnił swoje militarne dyletanctwo w walce z uzbrojonymi opozycjonistami. To kompromitacja wojskowa całego demoliberalizmu, który wojny wygrywa tylko i wyłącznie dzięki ogromnej przewadze liczebnej, technologicznej oraz surowcowej. Zachód bez znacznej przewagi przegrywa z kretesem. Tak oto republikańska Francja uległa dwukrotnie Rzeszy Niemieckiej. Raz Cesarstwu w 1870, a potem dyktaturze w 1940. Mówi się, że alianci pokonali Niemców. Zrobili to jednak kosztem dużo większych strat, i znacznej przewadze liczebnej. II Wojna światowa to była walka Niemiec i Japonii z całym światem. W tej wojnie obydwa te państwa powaliły na kolana kilka imperiów kolonialnych! Gdyby nie głupie błędy polityczne byliby w stanie zmieść USA z powierzchni ziemi. Niestety im się to nie udało, i mamy to, co mamy.

Rzeczywistym zagrożeniem dla świata chrześcijańskiego jest amerykanizm oraz syjonizm, których aktualnym narzędziem jest tzw. Państwo Islamskie. ISIL, Islamskie Stany Iraku i Lewantu, to bękart polityczny wykreowany przez CIA, który służy interesom amerykańskim. Ekstremizm islamski wykorzystywany jest przez neokonów jako pretekst do ingerencji w wewnętrzne sprawy niepodporządkowanych sobie krajów. Jest on narzędziem w globalnej rewolucji wyniszczającej Katechonów powstrzymujących buntowniczych anarchistów przed przejęciem władzy. Sam ISIL powstał na skutek obalenia Saddama Husseina oraz Muammara Kaddafiego. Osoby odpowiedzialne za wojnę z tymi dwoma przywódcami mają de facto na krew na rękach. Odpowiedzialni są bowiem za śmierć każdego zabitego przez islamistę. Gdyby nie obalenie tych dwóch dyktatorów, nie byłoby mowy o żadnym kalifacie, gdyż silna władza autorytarna trzymałaby ich za ryj.

Amerykanom tak naprawdę nie zależy na zniszczeniu islamistów, gdyż upadłaby ich gospodarka nastawiona na handel bronią. Demoliberalizm natomiast kolejny raz udowodnił, że jest ideologią handlarzy, a nie wojowników. Ta ideologia nie wykreuje nigdy wodzów z koncepcją. Jedynym krajem mającym dowódców jest Rosja, i prawdopodobnie Austria. Austria nie należy do NATO, i to jest duży atut tego państwa, gdyż że nie jest związana globalnym paktem podporządkowującym całe państwo interesom anglosasko-syjonistycznym. Prawdziwi wodzowie to tacy, których szkoli do wygrywania bitew. W Polsce, jak i całym NATO, nie mamy normalnego szkolenia oficerskiego. Są jedynie szkółki rozdające gwiazdki magistrom informatyki za zaliczenie przedmiotów obejmujących programy komputerowe do obsługi sprzętu. Nie są jednak szkoleni dowodzenia w tradycyjnym rozumieniu. Owocem jest fakt, iż żaden generał NATO nie ma pomysłu jak pokonać zwykła anarchistyczną hołotę uzbrojoną w karabiny, bazooki i przestarzałe czołgi. Ja wiem jak pokonać ISIL. Prosty człowiek, co czytał Ferdinanda Focha, Michaiła Tuchaczewskiego i Heinza Guderiana. Dajcie mi 20 tys. piechoty, 200 czołgów typu Leopard, 50 helikopterów typu Tiger, a najpóźniej za miesiąc pokonam kalifat. Wasze naloty nic tam nie dają, gdyż trzeba tam przeprowadzić silną ofensywę pancerną wspartą piechotą zmechanizowaną oraz wojskami aeromobilnymi.

 Nadęci profesorowie, dziennikarze, politycy i sami wojskowi zarzucą mi na pewno brak doświadczenia i brak przeszkolenia. Historia jednak dowodzi, że najlepszymi zwycięzcami są ludzie z koncepcją. Weźmy Joannę D’Arc. Nie skończyła żadnej szkoły wojskowej, nie miała żadnego doświadczenia, a Bóg dał jej natchnienie do pokonania szkolonych i doświadczonych Anglików. Obecny trener siatkarzy, zdobył mistrzostwo świata bez wielkich doświadczeń na tym stanowisku! Dajcie się wykazać młodym, ambitnym ludziom z pomysłem i nie skreślajcie ich za brak doświadczenia! Jak ktoś ma pomysł, niech dostanie swoją szansę. Każdy doświadczony był przecież kiedyś żółtodziobem! Każdy…


Pozdrawiam,
Piotr Marek