Piotr Marek – oczekiwania na współpracę
powyborczą
W
nawiązaniu do obietnic przedwyborczych koalicji komitetów „Zjednoczona Prawica”
oczekuję na współpracę powyborczą. Jestem członkiem Klubu
Zachowczo-Monarchistycznego oraz współpracownikiem Stowarzyszenia Narodowego
im. Romana Dmowskiego. Kandydowałem do lubelskiego Sejmiku Wojewódzkiego z
listy LPR jako lubelska „jedynka” (planowałem start z KNP, ale mnie zablokował
Tomasz Dalecki), zaś w ostatnich wyborach parlamentarnych startowałem jako kandydat
do sejmu z KWW Grzegorza Brauna „Szczęść Boże”. Planowałem wstępnie start z
list Kukiz’15, ale się nie dostałem na listy. Nie jestem republikaninem, gdyż
ta ideologia doprowadziła do upadku chrześcijańskiej Europy, będąc bezpośrednio
odpowiedzialną za wybuch rewolucji we Francji pod koniec XVIII wieku. Należę
bowiem do osób, które nie lubią oddawać koncepcji innym na wiarę, tylko samemu
współpracować przy ich tworzeniu bo wiem, że nawet najlepsze koncepcje mogą
inni popsuć, nawet ministrowie, profesorowie czy generałowie. Wszystkie te
koncepcje zostaną zapisane w sieci w na moich dwóch blogach oraz w serwisie
YouTube. Liczę na to, że nie będzie
pominięte moje zaangażowanie w inicjatywę wprowadzania tych reform, oraz będę
mógł liczyć na współpracę przy wdrożeniu przynajmniej jednego z nich. Daję tym
samym słowo, że jestem tego pomysłodawcą, i nikt mnie nie okradnie z koncepcji.
Armia poborowa – o jej przewadze nad zawodową pisałem wiele razy
oraz składałem o nią wniosek. Zasady prowadzenia poboru powinny zostać
przywrócone bądź ulepszone według starych zasad sprzed jego wycofania. Poborowi
dzielili się na zasadniczych (dla żołnierzy niewykwalifikowanych) oraz
podchorążych rezerwy (dla wykwalifikowanych). Stosowane jest, aby oficerowie
rezerwy wyłaniali się tylko i wyłącznie z osób, które ukończyły wstępne
szkolenie podchorążych oraz pomyślnie ukończyły dodatkowe półroczne
przeszkolenie uczące zasad dowodzenia zespołem. Wszystko według sugestii
ujętych w moim piśmie złożonym w poprzednim roku. Poborowe jednostki powinny
służyć tylko i wyłącznie jako obrona krajowa, i nie wolno ich
wykorzystywać do rzucania na pustynie arabskie w interesie anglosaskich
koncernów naftowych. Do wojen agresywnych powinno się używać tylko jednostek
zawodowych, zgromadzonych w ramach 1 Korpusu Wojsk Zawodowych Polski. W Polsce
mamy ponoć wielu absolwentów szkół oficerskich, którzy siedzą bez czynnie nie
mając swoich plutonów. Pobór zapewni im zespoły, które umożliwiłyby im rozwój.
Warto też, aby przekazywali swoją wiedzę kandydatom na oficerów poborowych
podczas dodatkowych szkoleń uzupełniających.
Zmiany w szkolnictwie wyższym
dotyczące rewizji tytułów zawodowych i naukowych pod względem ich liniowości – nie wiem na ile rozpatrzono ten postulat złożony
przeze mnie rok temu, ale jego realizację uznaję za jeden z kluczowych pod
względem uczciwości nowego rządu na polu reformy edukacyjnej. Należy
przeprowadzić rewizję tytułów naukowych nadawanych nie po linii, gdyż było to
złamaniem regulaminów uczelni, które zezwalały na rekrutację w szczególnych
przypadkach na kierunki pokrewne, jednak mimo tego, sami świadomie łamali
własne prawa pod powiększenie frekwencji na danym kierunku. Bywały paradoksy,
że licencjaci kierunków ścisłych przyrodniczych mogli mieć wstęp na magisterki
inżynieryjne, co jest kpiną wobec inżynierów, którzy na kursie podstawowym
przechodzili przez ciężką drogę kierunków podstawowych. Nie może być tak, że
osoba, która 5 lat studiowała „zarządzanie” doktoryzuje się na „inżynierii
produkcji” czy „mechanice”, zaś ktoś kto tylko 1,5 roku studiował „elektrotechnikę”
na studiach magisterskich uzupełniających ma więcej do powiedzenia niż ktoś,
kto 3,5 roku studiował to samo, ale na kursie inżynierskim. Studia magisterskie
są uzupełnieniem inżynierskich, pomijają wiele trudnych zagadnień omawianych na
kursie pierwszego stopnia, i honorowanie takich „magistrów” jest honorowaniem
oszustów. Poza tym na uczelniach nie zawsze pracuje Antyplagiat, tolerowane są brew regulaminom 30-stronowe prace magisterskie
(już wypracowania w liceum bywają dłuższe), ustawia się pytania, zaś o ocenie
lub zaliczeniu egzaminu decyduje podrzucenie pracą – i te gdzie spadną, taka
jest ocena. Podczas egzaminu dyplomowego nie zawsze sprawdzają samodzielność
pracy, oceniają je ludzie, co ich nawet nie przeczytali, co sprzyja ich
kupowaniu. Prawo musi zapewnić także możliwość poprawy matury, tak jak ponoć w
Hiszpanii, dlaczego polscy ambitni uczniowie, którym podwinęła się noga, mają
być od nich gorsi? Tak samo z ocenami na egzaminach oraz dyplomowaniu. Jeden
dzień nie może decydować o całokształcie pracy człowieka, bo to może raz
krzywdzić ambitnych i pracowitych, a dwa faworyzować oszustów i cwaniaków.
Podsumowując, dyplomy nadane nie po linii powinny być albo anulowane, albo
wymagać uzupełnienia o dodatkowy rok różnicowy. Tak samo z doktorantami, tylko
ci powinni przejść 2-3 lata uzupełnienia. Koniec z cwaniakami, co kończą
„filozofię” a mają doktorat z „prawa”!!!
Zakaz pracy na „bezpensji” – niektóre firmy, głównie biura nieruchomości,
agencje ubezpieczeniowe lub pośrednictwa w handlu, kombinują zatrudniając
prawników tak, że obiecują im wysokie prowizje zamiast pensji podstawowej, a w
praktyce kończy się to tym, że nie zarobią nic, pomimo tego, że płacą za dojazd.
Okazuje się, że rynek podobnymi firmami jest przesycony, a oszukany pracownik
jedynie dokłada do swojej pracy. Ustalić należy prawnie trzy gatunki pensji –
systemem tradycyjnym (z pensją miesięczną), systemem godzinowym (ze stawką za
godziny), prowizyjnym z zagwarantowaną podstawą. Zależy zakazać pracy na
samej prowizji, a także zakazać mnożeniu się w nieskończoność biur
pośrednictwa obrotu różnymi towarami w jednym miejscu. To absurd, że w Lublinie
jest ponad 60 biur nieruchomości, powstają następne, a ludzie i tak sprzedają
„bezpośrednio”. Albo ustalić jak w innych krajach ustawowy handel przez tego
typu instytucje, albo zakazać ich powstawiania w nieskończoność, bo będzie
jedynie masa pracowników, co przez kilka miesięcy nie zarobią nic. Pracodawcy
też niech rynkowo zatrudniają na własne ryzyko, i nie kombinują. Jak nie mają
zaufania do danej osoby, to niech jej nie zatrudniają.
Poparcie inicjatywy ochotniczych
jednostek mundurowych do walki z agresywnymi ekstremistami – powstała w kręgach prawicy realnej koncepcja formacji,
którą to zainicjowałem i staram się połączyć z inną, mojego kolegi z Warszawy.
Skupiać ma ona osoby zainteresowane walką z napływem obcych kultur wrogich
chrześcijaństwu z bliskiego wschodu. Co
do filmu o Polsce, to nakręcić sugeruję o Mikołaju Koperniku, astronaucie,
duchownym, dowódcy wojskowym, ekonomiście i myślicielu politycznym.
Pozdrawiam,
Piotr
Marek, Lublin, 23 listopada 2015 roku