Ostatnio w prawicowym polskim środowisku politycznym dużo się mówi o antynarodowych wybrykach niektórych publicystów „Frondy”, a konkretnie Marty Brzezińskiej, oraz antypolskiej fali oszczerstw amerykańskiej dziennikarki żydowskiego pochodzenia Debbie Schlussel.
Tematy te są ze sobą powiązane, gdyż dotyczą w obu przypadkach ataku na
przedstawicieli polskiej myśli politycznej krytycznej wobec lobby
żydowskiego, ze strony „neokonserwatystów” (zarówno „krajowych”, jak i
amerykańskich).
Zacznijmy od Debbie Schlussel. Urodziła się w rodzinie żydowskiej, zaś jej przodkowie pochodzili z Polski.
Jest to kobieta o poglądach republikańskich, która od lat ma uparcie
dąży do zaistnieniem na amerykańskiej scenie politycznej. Jej kariera,
pomimo wczesnego startu, przez szereg okoliczności zatrzymała się na
poziomie komentatorki i dziennikarki. Słynie z ciętego języka, brutalnie atakuje społeczność muzułmańską, oraz nie kryje sympatii dla zamachów z 22 lipca 2011 roku.
Ostatnio oskarża Polaków o aktywny udział w zbrodniach przeciwko
ludności żydowskiej podczas II Wojny Światowej. Wspomina przy tym o
rzekomym wydaniu przez Polaka jej krewnych hitlerowcom „za butelkę
whisky”. I tu jest pies pogrzebany! W tym momencie poddaję ten fakt
wątpliwość, gdyż dorzeczny mógłby być jedynie w stosunku do Anglosasów. Skąd się tej ignorantce wziął u Polaków pociąg do whisky?
Gdyby jeszcze mówiła o wódce, niemieckim piwie czy spirytusie, można
byłoby jeszcze w jej historyjkę uwierzyć. Ale whisky? Tego gniotu nie
tyka nikt, kto zna smak polskiej wódki! W tym momencie paniusia się
skompromitowała. Prawda była taka, że przypadki przemocy polskiej wobec ludności żydowskiej były w tym czasie bardzo rzadkie. Występowały jedynie jako akcje odwetowe za zbrodnie żydowskich komunistów na Polakach.
O żydowskiej przemocy wobec Polaków Debbie jednak nie wspomina, a o jej
przykładach nawet nie chce słyszeć. Na jej facebook’owym profilu
(prostym angielskim) napisałem jej takowy post:
What
do you know about jewish crimes against Russians during „communist
resolution” after WWI? 100 milions Russian people were murdered by
jewish communist! What you know about jewish crimes against Polish
people during war in 1920? 2-4 milions Germans died afer WWI
(starvinity, unemployment) becouse international document signed in
1919! Adolf Hitler stopped this murdering of innocent Germans! Poland,
Russia and Germany were victims before WWII! Were victims of Jews, USA,
and republican west! What do you know about conservatism? You support
demoracy, so you're not really conservative. Real conservatives are Monarchists!
Dla nieznających angielskiego przetłumaczę mój komentarz:
Co
wiesz na temat żydowskich zbrodni przeciwko Rosjanom podczas
„komunistycznej rewolucji” po IWŚ? 100 milionów ludzi w Rosji zostało
zamordowanych przez żydowskich komunistów! Co wiesz o żydowskich
zbrodniach na Polakach podczas wojny w 1920? 2-4 miliony Niemców zmarło
po IWŚ (głodówka, bezrobocie) z powodu międzynarodowego traktatu [wersalskiego – przypis PM]
podpisanego w 1919! Adolf Hitler powstrzymał ten proces zabijania
niewinnych mieszkańców Niemiec! Polska, Rosja i Niemcy były ofiarami
przed IIWŚ. Były ofiarami Żydów, USA i republikańskiego zachodu! Co
wiesz o konserwatyzmie? Popierasz demokrację, więc nie jesteś prawdziwie
konserwatywna. Prawdziwi bowiem konserwatyści, to Monarchiści!
Po jego publikacji komentarz zniknął bardzo szybko.
To dziwne, gdyż nie zawierał gróźb pobicia, gwałtu czy śmierci, jak
wiele innych komentarzy. Jednak ten merytoryczny wpis okazał się o wiele
bardziej dla jej niewygodny, co potwierdza zawarte powyżej
przypuszczenia. Najbardziej
prawdopodobnym powodem takiej publikacji tej dziennikarki jest chęć
wkupienia się w łaski swoich bardziej wpływowych rodaków. Pozwoli jej to
na zaistnienie w pierwszej lidze amerykańskich republikanów. Przy okazji wytknąłem Debbie nie tylko brak historycznego rozeznania, ale fałszywość jej konserwatyzmu. Sama
posądza Polaków o „konserwatyzm z lumpeksu”, lecz jako zwolenniczka
demokracji sama reprezentuje „chińską podróbkę” tej myśli
społeczno-politycznej. W
tym przypadku jest wyraźnie widoczny konflikt pomiędzy Tradycyjnym
Konserwatyzmem Europejskim (który występuje w Polsce), a amerykańskim
„neokonserwatyzmem”. Ten pierwszy wywodzi się z wczesnego średniowiecza, i opiera się o Autorytaryzm („Władza pochodzi od Boga”). Ten drugi ma rodowód oświeceniowy, rewolucyjny, opiera się o demokratyzm, syjonizm, i „prawa człowieka”. Stąd niezrozumienie neokonskiej Debbie Schlussel dla Tysiącletniej Tradycji Europejskiej i wartości z nią związanych.
W Polsce możemy znaleźć podobnych światopoglądowo publicystów. Ostatnio
panna Marta Brzezińska, redakcyjna koleżanka znanego
„judeochrześcijanina” Łukasza Adamskiego, określiła epitetem „łysi
neonaziści” polskich narodowców pikietujących w obronie tradycyjnej
rodziny. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby obie strony
stały w sprawie spojrzenia na rodzinę po „przeciwnej stronie barykady”.
Jednakże Marta również deklaruje się jako zwolenniczka obyczajowa
konserwatystka. Ubolewa jednak, iż najaktywniejsze w tej walce nie są
„rodziny z dziećmi”, ale Polscy Nacjonaliści. Widocznie ci tzw. „łysi
neonaziści” są ostatnią ostoją Polski w walce o tradycyjną rodzinę, zaś
„herosi z mitów Brzezińskiej” wolą spędzić czas tej batalii przed
telewizorem. Marta w swoim ślepym zacietrzewieniu gotowa jest
przychylać się ku swoim przeciwnikom, radując się iż mają poparcie
„postępowych rodzin z dziećmi”. Obnaża w ten sposób kruchość i słabość
konserwatywnego światopoglądu jej i całego środowiska
„judeochrześcijan”. Jest to bowiem „konserwatyzm” obcy temu,
jaki jest właściwy każdemu Europejskiemu Narodowi. Oderwany jest od
Średniowiecznej Tradycji, i bliższy jest mu „neokonserwatyzm”
reprezentowany przez wspomnianą Debbie Schlussel. Z resztą to nie
przypadek, że przedstawiciele „Frondy” sympatyzują z „Republikanami”.
Łączy ich jedna linia ideologiczna, która tak samo jak komunizm czy
liberalizm, jest nie do pogodzenia z wielowiekową Średniowieczną
Tradycją Chrześcijańską. Głównymi założeniami tej doktryny są:
deklarowany konserwatyzm obyczajowy (choć nie zawsze i nie we
wszystkim), misja demokratyzacji świata, walka z „terrorystami” (lub
inaczej „wrogami demokracji”), pro-syjonizm, antykomunizm i budowanie
swojej polityki na „etosie antytotalitarnym”. Jak widać „Fronda”, albo jak kto woli „Frondelek” (co mi się kojarzy z „serdelek”), kroczy po ścieżce sprzecznej z Tradycją Katolicką. Jej przedstawiciele (tacy jak Marta Brzezińska czy Łukasz Adamski) gloryfikują amerykański neokonserwatyzm, którego przedstawiciele coraz śmielej atakują dobre imię Polski, przypisując Naszej Ojczyźnie łatki przeznaczone dla „wrogów demokracji”. Opamiętaj się więc „Frondo”, i opamiętaj się Marto. Masz miłą buźkę, ale niestety „w główce nie halo”.
Nie sympatyzuj z tymi, którzy wbijają tobie i mi „nóż w plecy”, i nie
atakuj Narodowców, gdyż walczą w tej samej, słusznej dla Polski sprawie.
Częstym
tematem rozprawek związanych z Euro 2012 są licznie przybyli do Polski
kibice z Rosji. Przyjechali wyłącznie w celu wspierania swojej drużyny.
Rosjanie mają poważną szansę zajść bardzo wysoko, i miło by było
zobaczyć ich reprezentację na podium zamiast „stałej ekipy” z Europy
Zachodniej. Władze Rosji zapewniły kibicom szereg udogodnień na czas
Euro 2012. Przykładem tego są specjalne samoloty transportujące kibiców,
czy wynajęty obiekt pod ich zakwaterowanie. Trzeba więc brać z nich
przykład, i w przyszłości zapewnić takie atrakcje również polskim
kibicom, a nie piętnować ich za to, że „u nich jest dobrze, a u nas
źle”. Rosjanie otwarcie deklarują, że przybyli w celach „czysto
sportowych”. Nie ma co nakręcać antyrosyjskiej propagandy, gdyż
działanie to jest sprzeczne z polskim interesem narodowym. Niech
media przestaną napuszczać Polaków przeciwko Rosjanom, i zajmą się
lepiej odkłamywaniem propagandy niedoszłej amerykańskiej „konserwatywnej
pani polityk”. Rosjanom dajmy spokój, niech wspomną te Mistrzostwa Europy najlepiej ze wszystkich innych.
Z narodowym pozdrowieniem,
Piotr Marek