Romantyzm jako trucizna gorszą
od socjalizmu
Romantyzm = kretynizm. Inaczej tego
opisać się nie da. Głupcom wrzucającym
grafiki, że niby Rosjanie i Niemcy to jedyne narody mające „prawo do
samostanowienia za nic” robimy teraz kompleksową powtórkę z całej historii.
Pierwszą taką, że „prawo do samostanowienia narodów” służyło rewolucjonistom,
masonom i żydowskim podżegaczom po niszczenia chrześcijańskich monarchii i
zaprowadzaniu porządków według ojców rewolty we Francji. Drugą taką, że ocenimy
kraje pod kątem „nieszanowania cudzego prawa do czegokolwiek”. Kto przez 250
lat grabił w koloniach, bo nie Rosja ani Niemcy? Kto od początku swojego
kilkusetletniego istnienia terroryzuje każdego, kto nie wprowadził demokracji,
bo nie Rosja ani Niemcy?
Niemcy
miały raz ciemne karty w czasie II Wojnie Światowej, a urasta to do nie wiadomo
czego. Historia Niemiec, zjednoczonych czy nie, jest bardzo długa i sięga
chwalebnych czasów walki z krwawymi rewolucjami i eksterminowaniem ich za to
przez Napoleona I. Jednak otumaniony, zdegenerowany romantyk z Polski
(czasem żydowskiego pochodzenia) tego nie wie, bo przecież „Bonaparte dał nam
przykład”. Tak, „przykład” mordowania w imię chorych zasad… Z kolei Rosji to nawet romantycy nie uznają
za kraj, tylko jakiś nośnik komunizmu, który został im narzucony transportem z
USA za pieniądze od chciwej banksterki. Jednak Polak tresowany na mięso
armatnie przeciwko sąsiadom, w imię jakieś rewolty za demokrację i czego tam
nie wymyślonego w londyńskiej lub nowojorskiej loży tego już nie ogarnie.
Czas, aby Polacy znali całą historię świata, a nie wybrane wycinki z
XX wieku dla celów propagandowych, aby zachód robił z nas „Głupie Jasie” do
atakowania sąsiadów, kiedy tylko ci znowu zagrożą roznoszeniu na cały świat
oświeceniowych rewolucji. I pisząc zachód
mam na myśli to co on faktycznie oznacza, a nie Państwo Centralne na zachód od
nas. Te dwa narody, Rosja i Niemcy,
wystąpiły zbrojnie przeciwko pierwszemu zorganizowanemu ludobójstwu w Europie –
paryskim bandytom od gilotyny i masakry w Wandei, broniąc faktyczne prawo
Francuzów do samostanowienia!!! Bo realna Francja była królestwem, zgodnie
z wolą jej ojców, a nie republiką w imię kaprysu ojców USA…
Pozdrawiam,
Piotr Marek